happening się odbył. udało się mimo pewnych przeciwieństw losu.
oddano w sumie 43 głosy!
Wygrała propozycja e-votingu, czyli głosowania przez INTERNET - 47% (20 głosów)
trochę mniej głosów oddano na CHODZĄCĄ URNĘ - 35% (15 głosów). Jedna karta nawet z komentarzem "Totalnie popieram". Daleko z tyłu ex equo wybrano KORESPONDENCYJNE i PEŁNOMOCNIKA, zaledwie po 4,5 % (2 głosy). Nieważne były 4 głosy (9%).
Widać z tego, że ludzie bardzo chętnie skorzystaliby z takiej alternatywnej formy głosowania, która umożliwiłaby oddanie głosu wielu osobom, zarówno tym w domu jak i tym w pracy.
Niestety ta forma głosowania jest mało popularna w świecie, a to z powodu swojego skomplikownia. Samo głosowanie jest oczywiście niezwykle proste, ale regulacje bezpieczeństwa w internecie, zbudowanie systemu obsługi wirtualnych wyborów a także zmiany w konstytucji i prawodawstwie są niezwykle kosztowne. Wymagałoby to ogromnej pracy wielu NGO'sów , które oczywiście chętnie zaangażowałyby się w taką inwestycje, ale wszystko zależy i będzie zależeć od naszych polityków. No i koło się zamyka, bo wielu z nas wciąż nie może wybrać swoich przedstawicieli...
poniedziałek, 18 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz